Witam.
Na prośbę koleżanki wydrapałam takiego kota.
Nic trudnego, ale jest :)
Nasz Bruno oczywiście towarzyszył przy robieniu zdjęć :)
Taką drapankę kupiłyśmy w sierpniu w Lidlu i koleżance się spodobało.
Może bliżej iw innym świetle:
Obrazek był już narysowany a narzędzie w komplecie, więc jeśli ktoś chce sobie podrapać kreski to polecam. Ja po tej pracy stwierdzam, że to nie dla mnie...
Pozdrawiam.
Dżastii.
Efekt tych drapanek jest świetny!
OdpowiedzUsuńJak to drapanka...czym to jak to na czym to...?
OdpowiedzUsuńW pakiecie był taki papier czarny, pokryty szarym nadrukiem. Do tego było coś jakby ostra stalówka z trzonkiem do zdrapywania tego szarego. Po zdrapaniu jest właśnie takie świecąco srebrne. Jak w Google wpiszesz "zdrapywanki" to się wyświetlą przykłady. :)
Usuń