Z innej beczki :)

Witam,
dzisiaj post z zupełnie innej beczki. Również związany trochę z rękodziełem bo wszystko zdziałane jakby nie patrzeć własnymi rękoma :D
Dziś pokażę Wam co trzymam na balkonie :) Niektóre z nich kupione zostały jako młode sadzonki a inne jako cebulki lub nasionka.
Na początek mój ukochany tulipanek wyhodowany z cebulki, który niby jest "czarny" :)

Tej roślinki nie trzymam na balkonie, ale też wyrosła nam z nasionek, przedstawiam kawę:

Malutka zaszczepka pelargonii angielskiej podkradziona mamie jest już całkiem spora :)

Z nasionek mam też takie maleństwa, będą one bratkami :)

A tutaj znalazłam małą niespodziankę, ponieważ przy zasuszanej cebulce w doniczce znalazłam malusią roślinkę, prawdopodobnie to surfinia :)

Tutaj już zaczynają się kupione roślinki. Jak widać już kwitną. Poniżej aksamitki z tulipanami, te tulipany również są z cebulek z zeszłego roku.

Mam też ładnie rozwijającą się różę z gazaniami, ciekawe jakiego koloru będą :) W tej doniczce też widziałam jakieś małe roślinki, ale tutaj ich chyba nie widać... Siałam tak kiedyś jakieś, ale nie pamiętam co to :)

Mam też kilka surfinii i pelargonii zwisających oraz jedna lantanę, która jeszcze nie kwitnie.

Całkiem pokaźne są już fuksje zwisające i nawet maja już pączki :) nie mogę doczekać się kwiatów :D

 Oczywiście mam tez kilka bratków

 Pokusiłam się także na posadzenie jaskra, który co rusz puszcza nowego kwiatuszka :D

A na koniec rozkwitnięte werbeny :)

Taki oto mój mały ogrodzik. W Warszawie niestety nie mam możliwości mieć innego ogrodu, ale ten też jest super, a jak wszystkie kwiaty się rozkwitną to chyba większość czasu tam będę spędzała :d Niestety przed tym wciąż czeka mnie dużo pracy, ponieważ najpierw będzie trzeba posprzątać balkon po pracach remontowych :)
Skąd wziął się ten post, w którym nie ma nic robótkowego? Otóż zmobilizował mnie do tego post w Art-Piaskownica. Zachecam do pochwalenia się swoimi ogródkami :)

Na dziś Was już zostawiam, życzę udanego dnia i miłego oglądania :D
Pozdrawiam.
Dżastii.